lutuj.net

O lutowaniu goli i innych gałęziach sztuki. Bez pitu pitu.

Najgłupsze zwierzę świata

marionetkaSą różne zwierzęta, ale najgłupsze jest zwierzę-człowiek. Czy widzieliście świerszcze okupujące miasto innych, ale jednak takich samych świerszczy przez 4 lata? Czy widzieliście komory gazowe wybudowane przez mrówki, szubienice dla chrząszczy, żabie chomąto? Czy widzieliście jak jeden koń drugiego konia zabija ot tak sobie, albo no choćby dla kasy? A potem koń-kuzyn tamtego zabitego konia, przebiera się za krowę i przyjeżdża, przybiega z planem zemsty. Widzieliście?

Ja nie widziałem.

Oczywiście, niewiele to oznacza, bo może być i tak, że nie widzimy, bo nie dostrzegamy, ale chciałbym wierzyć, że nie widzimy, bo nie ma. Wtedy faktycznie, autentycznie, wtedy tak, z pełnym przekonaniem, mógłbym, moglibyśmy, drogi czytelniku razem, trzymając się za dłoń, za rękę stwierdzić bez wątpliwości – tak, to człowiek jest najgłupszy.

Mimo, że niby najmądrzejszy.

No bo jest taka piłka nożna. Której nie wymyśliły ani borsuki, ani bociany. No, chyba, że znów o czymś nie wiem, ale ja, osobiście, nie widziałem, by borsuki haratały w gałę, a kilkadziesiąt tysięcy innych borsuków się na to gapiło. Wiem: to nie jest tak, jak u dzieci, jak dzieci myślą – zamknę oczy – świat znika, to nie tak – czego ja nie widzę, to nie ma. Wiem. Ale z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę stwierdzić – nie, borsuki nie haratają w gałę.

Ktoś powie – to dopiero głupota. 22 dorosłych facetów, którzy zapewne mogliby w tym czasie robić znacznie bardziej pożyteczne rzeczy, którzy mogliby – no wiecie – (co pożytecznego może robić facet?) mogliby z pewnością robić coś innego, niż uganianie się za sprężonym powietrzem o sile równej 10 metrów słupa wody, zaklętym tym powietrzem w kangurzej skórze. I nagle inny facet podnosi chorągiewkę, a sto tysięcy innych chce go zamordować.

A, przepraszam. Nie kangurzej skórze (chciałem to zmienić, ale napisałem długopisem i się nie da), nie kangurzej skórze, kangury też nie haratają w gałę (chyba, że tak nazwiemy rząd Tuska), nie w skórze, a w kilku warstwach poliuretanu. Nie pytajcie co to jest. Zapytają archeolodzy, którzy wykopią to coś za kilka milionów lat.

Ktoś powie, że to dopiero głupota, i będzie mieć rację, głupota, że jak tych 22 facetów w upoconych koszulkach biega za kawałkiem skóry, zwierzęta-ludzie gdzieś zupełnie indziej patrzą się w pudełka, które to wyświetlają, zamiast, no umówmy się, robić coś bardziej pożytecznego, zamiast zbierać kawałki gówna, na przykład, z którego, śladem wielu innych zwierząt, mogliby zbudować jakże wygodne mieszkanko.

Nie, nie zbierają gówna, tylko siedzą, tylko patrzą, tylko piją coś koniecznie sfermentowanego, tylko bekają, klaszczą i znów się gapią i śmieją i płaczą. I siedzą. I czas leci i nadal siedzą. I się gapią:

– A może byś tak….?
– Nie widzisz, że zajęty jestem?

A ja powiem, że to dobrze, że to właśnie fajnie. Skoro zwierzę-człowiek ma tyle głupich pomysłów na sekundę, tyle chce siać terroru, tyle siać krzywdy, tyle – sam nie wie ile – wstydu. Że to fajnie, że na chwilę o tym zapomni i ukoi się zaspokajaniem swych krwawych żądz za pomocą sprężonego powietrza.

Oczywiście, drogi czytelniku, możesz powiedzieć, że jest zupełnie inaczej, i – co zaskakujące – też będziesz mieć rację. Bo są różne racje.

PS
Wiecie jaki adres e-mail ma pewien reprezentant Szwajcarii? dzemaili@tlen.pl. Tak go to wszystko zmęczyło.

PPS
Wczoraj na mieście osobiście przekazałem grupie Anglików, że ich drużyna jest out, że Brits go home. A później wspólnie płakaliśmy, poprawiając sobie nawzajem zsuwające się mycki.

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 21 czerwca, 2014 by in lutuj po pijaku.